wypadek w Tarnowskich Górach
Re: wypadek w Tarnowskich Górach
Ja swego czasu miałem duży kontakt z dziennikarzami - udzielałem różnego rodzaju wywiadów. I wiem, że piszą to co im się podoba - nawet po autoryzacji tekstu, której za każdym razem się domagałem. Spotkałem jedynie jedną dziennikarkę z Gazety Rybnickiej, która razem ze mną opracowywała artykuł i była chętna na wszelkie moje sugestie.
Re: wypadek w Tarnowskich Górach
A największą wenę mają w tematach, na których się nie znają
Re: wypadek w Tarnowskich Górach
w myśl zasady: nie znam się dlatego się wypowiem
autoryzacja tekstu słuzy tylko poprawieniem humoru
autoryzacja tekstu słuzy tylko poprawieniem humoru
pozdrawiam Tommi
Re: wypadek w Tarnowskich Górach
Jak to mi kiedyś powiedział jeden "dziennikarz" : Słowo pisane różni się od mówionego.
Re: wypadek w Tarnowskich Górach
Domyślam się, że to z jego strony autoironia, bo nijak się to ma do wypisywanych głupot.Grelo pisze:Jak to mi kiedyś powiedział jeden "dziennikarz" : Słowo pisane różni się od mówionego.
Re: wypadek w Tarnowskich Górach
Czyli strzelnica w TG rozdziewiczona... to była tylko kwestia czasu
Nie ma czegoś takiego jak niebezpieczna broń. Są tylko niebezpieczni ludzie.
Najważniejszym elementem każdej broni jest głowa jej użytkownika.
Najważniejszym elementem każdej broni jest głowa jej użytkownika.