"Nowy" samochód - leasing
- adriankolodziej
- Posty: 223
- Rejestracja: 2017-07-27 11:46
- Kontakt:
Re: "Nowy" samochód - leasing
Broń Boże nie kupuje samochodu demonstracyjnego. On gości więcej facetów, niż Ukrainka przy autostradzie.
Re: "Nowy" samochód - leasing
Sorki, zmienili nazwę po przeprowadzce z Jastrzębia. To jest ich oferta:LukasK pisze:
VIP Car na Zbytkowie widzę 2 firmy, któraś konkretnie?
https://grupasliwinski.otomoto.pl
Re: "Nowy" samochód - leasing
Pozwolę się wtrącić i trochę nie zgodzićadriankolodziej pisze:Broń Boże nie kupuje samochodu demonstracyjnego. On gości więcej facetów, niż Ukrainka przy autostradzie.
Jestem drugim właścicielem Mazdy 6 GH, która zaczynała jako samochód demo w jednym z salonów (więc technicznie jestem trzecim właścicielem). Czas dowiódł, że nic nie było specjalnie zużyte, popsute, itd z faktu bycia autem demo - po prostu wystartowała z przebiegiem ok 3 tyś km, więc akurat silnik był dotarty i dużą zniżką
Sprawa jest zatem bardzo indywidualna.
- adriankolodziej
- Posty: 223
- Rejestracja: 2017-07-27 11:46
- Kontakt:
Re: "Nowy" samochód - leasing
Mój pracownik robił w salonach Forda/KIA. Opowiedział mi trochę co robią klienci, gdy wóz do nich nie należy. Nie twierdzę, że było tak w twoim przypadku. Może trafiłeś na dobry egzemplarz i pracownik zwracał uwagę klientowi jak ma jeździć.maciek pisze:Pozwolę się wtrącić i trochę nie zgodzićadriankolodziej pisze:Broń Boże nie kupuje samochodu demonstracyjnego. On gości więcej facetów, niż Ukrainka przy autostradzie.
Jestem drugim właścicielem Mazdy 6 GH, która zaczynała jako samochód demo w jednym z salonów (więc technicznie jestem trzecim właścicielem). Czas dowiódł, że nic nie było specjalnie zużyte, popsute, itd z faktu bycia autem demo - po prostu wystartowała z przebiegiem ok 3 tyś km, więc akurat silnik był dotarty i dużą zniżką
Sprawa jest zatem bardzo indywidualna.
Na pewno plusem takiego wozu jest to, że masz dobrą cenę, której nikt inny nie dostanie.
Re: "Nowy" samochód - leasing
Z innej beczki. Jakieś doświadczenia z hybrydą?
Re: "Nowy" samochód - leasing
Tak. Mało mnie nie przejechała - tak się skradają ...
Re: "Nowy" samochód - leasing
Przyznam, że takiego punktu spojrzenia się nie spodziewałemTommyT pisze:Tak. Mało mnie nie przejechała - tak się skradają ...
Re: "Nowy" samochód - leasing
Tylko Diesel,
Miałem benzyne z gazem i jak był problem u mechanika to - " łoooo Panie to wina gazu idź Pan do gazownika a gazownik łooo Panie to wina mechanika" - nigdy więcej choć zawsze byłem przeświadczony że na rope to traktory jeżdżą. Pamiętaj że mając benzynę i gaz to benzynę też będziesz lał co jakiś czas.
Normami odnośnie Diesle nie wpuszczane do centrum bym się nie martwił. W Polsce to jeszcze dłuuuga droga. Tym tokiem myślenia musiałbyś i tak kupić hybrydę za 200k
Miałem benzyne z gazem i jak był problem u mechanika to - " łoooo Panie to wina gazu idź Pan do gazownika a gazownik łooo Panie to wina mechanika" - nigdy więcej choć zawsze byłem przeświadczony że na rope to traktory jeżdżą. Pamiętaj że mając benzynę i gaz to benzynę też będziesz lał co jakiś czas.
Normami odnośnie Diesle nie wpuszczane do centrum bym się nie martwił. W Polsce to jeszcze dłuuuga droga. Tym tokiem myślenia musiałbyś i tak kupić hybrydę za 200k
- adriankolodziej
- Posty: 223
- Rejestracja: 2017-07-27 11:46
- Kontakt:
Re: "Nowy" samochód - leasing
Nie do końca...Noigel pisze:Tylko Diesel,
Miałem benzyne z gazem i jak był problem u mechanika to - " łoooo Panie to wina gazu idź Pan do gazownika a gazownik łooo Panie to wina mechanika" - nigdy więcej choć zawsze byłem przeświadczony że na rope to traktory jeżdżą. Pamiętaj że mając benzynę i gaz to benzynę też będziesz lał co jakiś czas.
Normami odnośnie Diesle nie wpuszczane do centrum bym się nie martwił. W Polsce to jeszcze dłuuuga droga. Tym tokiem myślenia musiałbyś i tak kupić hybrydę za 200k
Niemcy masowo pozbywają się samochodów z silnikami diesla. I tylko czekać, aż pójdziemy w ich ślady.
Po drugie z dieselem są same kłopoty (po czekaj kilka lat a zobaczysz ile kosztuje utrzymanie diesla).
Po trzecie diesla kupuje się po to, aby taniej jeździć. Dziś benzyna jest tańsza, niż diesel, więc nie widzę sensu aby kupować diesla.
Po piąte nie widzę sensu, aby wrzucać gaz do nowego samochodu. Jest to nieopłacalne. Dobra instalacja kosztuje sporo i zwraca się po 10 tys. kilometrów. Nie wiadomo ile będzie płacili za gaz za 2-3 lata. Może się okazać, że zwrot z inwestycji przyjdzie jeszcze później.
Przy okazji samochody na gaz szybciej się eksploatują, więc po co bawić się w gaz?